© AZS UŚ 2019

31 października 2017

Do niesamowicie emocjonującego spotkania doszło wczoraj w Katowicach, gdzie miejscowy AZS UŚ podejmował swojego „imiennika” z Gdańska. Gospodarze grający bez trzech podstawowych zawodników byli skazywani na porażkę, jednak już od pierwszych sekund meczu pokazali charakter. Rzucili się na rywala, a ich akcje raz za razem zagrażały bramce Jacka Burglina, jednak nie przyniosły efektu w postaci bramki. Po agresywnym początku gospodarze nieco uspokoili grę, a ospali dotąd futsaliści Uniwersytetu Gdańskiego zaczęli dochodzić do głosu. Najlepszą okazję na zdobycie gola mieli po strzale grającego trenera – Wojciecha Pawickiego. Jego strzał tylko „ostemplował” słupek bramki gospodarzy. Przewaga gdańszczan i marzenia o otworzeniu wyniku rozwiał w 6 minucie i 52 sekundzie Tomasz Szczurek strzelając z ostrego kąta wprost w okienko. Na kolejną bramkę kibice musieli zaczekać 8,5 minuty. Kamil Kmiecik zgrał piłkę do niepilnowanego Michała Cygnarowskiego, a ten precyzyjnym lobem pokonał golkipera pomorzan. Początek drugiej części meczu to ostra rywalizacja. Przyjezdni mieli problem z faulami. Po 5 minutach mieli ich na koncie 4. Wykorzystali to gospodarze, którzy zaczęli przeprowadzać szybsze ataki. W 25. minucie meczu swoje umiejętności zaprezentował Jędrzej Jasiński. Najpierw sprzed bramki odegrał do lepiej ustawionego Daniela Wojtyny, a po odegraniu musiał tylko dołożyć nogę, żeby piłka wpadła do siatki. W tym momencie przyjezdni postanowili wycofać bramkarza i ruszyć do ataku. Decyzja opłaciła się. W 29. min i 36 sekundzie na listę strzelców wpisał się Mateusz Wesserling. Który po otrzymaniu piłki w środku pola, ruszył na bramkę gospodarzy i atomowym strzałem z 11 metrów pokonał Mateusza Bednarczyka. Ataki gości nie ustępowały, jednak na posterunku był wspomniany wyżej Bednarczyk. Pięć minut przed końcem spotkania swoją drugą bramkę dołożył Jasiński. Okrasił ją efektowną cieszynką w postaci „foki”. 25 sekund przed końcowym gwizdkiem wynik spotkania ustalił Michał Horbacz.

Derbowe spotkanie to zawsze wiele emocji i tym razem też tak było. Katowiczanie bez trzech podstawowych zawodników potrafili wygrać z faworyzowanym rywalem. Po tym spotkaniu przeskoczyli na 7. miejsce w tabeli FUTSALEKSTRAKLASY. Gdańszczanie natomiast zanotowali pierwszą wyjazdową porażkę w tym sezonie.

Kolejne spotkanie AZS UŚ Katowice rozegra we własnej hali już w sobotę 4. listopada. Przeciwnikiem będzie drużyna MOKS Słoneczny Stok Białystok. Pierwszy gwizdek o godzinie 18. Zapraszamy!

 

(eRWu)

Derby dla Katowic!